

Problem rozkopanej posesji dotyka wielu właścicieli domów jednorodzinnych. Ich pupile, przy sprzyjających okolicznościach, potrafią dzienne wykopać nawet kilkadziesiąt dołków. Jak przeprowadzić tresurę psa, aby zaprzestał on dokonywania ustawicznej reorganizacji ogródka? I czy tak istotna odmiana psiej natury jest w ogóle możliwa?
Szkolenie psa od podstaw
Istnieją rasy psów, które kopanie mają we krwi. Zaliczymy do nich choćby jamniki lub wyżły, czyli zwierzęta o rodowodzie myśliwskim. Kopanie jest ich praktycznym sposobem na pożytkowanie ogromnych zasobów energii, mogącym przynieść dodatkową nagrodę w postaci odnalezienia jamy dzikiej zwierzyny. Szkolenie psa o tak dużym temperamencie wymaga w pierwszej kolejności zapewnienia mu wystarczającej ilości ruchu. Bez tego czworonóg będzie notorycznie przeprowadzał łowy na wyimaginowane stworzenia, oczywiście kosztem wyglądu posesji. Z czasem może nawet uciekać się do kopania w sytuacjach frustracji, aby zwrócić na siebie uwagę właściciela.
Ta sama zależność dotyczy zresztą każdego psa. Zwierzęta zaniedbane manifestują w najróżniejszy sposób swoje niezadowolenie. Część z nich gryzie przedmioty, inne zaczynają wylizywać sobie sierść, jeszcze inne popadają w apatię. Kopanie należy więc w pierwszej kolejności wiązać z zaniedbaniem własnym, którego zniwelowanie będzie stanowiło warunek udanej tresury psa.
Warto też odnotować, że kopanie wynika częstokroć ze zwykłej potrzeby schłodzenia się w upalne dni lub przygotowania legowiska dla przyszłego potomstwa. Te przypadki można jednak łatwo odróżnić od kopania kompulsywnego, wymagającego długotrwałego szkolenia psa.
Tresowanie psa w odpowiednich warunkach
Jeśli wzmożona aktywność nie skłoni czworonoga do zarzucenia kopania, właścicielowi pozostaje:
- wypuszczać go z domu jedynie na czas spacerów,
- rozprowadzać w ulubionych miejscach kopania warstwę środka odstraszającego,
- wyznaczyć na terenie posesji przestrzeń, gdzie zwierzę może swobodnie kopać.
Metody te mają swoje wady i zalety. Pierwsza z nich jest w pełni skuteczna, ale może odbić się negatywnie na psychice psów przyzwyczajonych do częstego przebywania na dworze. Druga jest kosztowna, szkodliwa i może doprowadzić nawet do ucieczki spowodowanej frustracją z braku miejsc do kopania. Trzeci, a zarazem jedyny rzeczywisty sposób tresowania psa przynosi zdecydowanie najlepsze efekty, ale tylko wtedy, gdy jest poparty czynnym udziałem właściciela. W miejscu, gdzie ma się docelowo znajdować królestwo psich swawoli należy zakopać na oczach podopiecznego kość lub inny przysmak. Czynność ta wymaga regularnego powtarzania do momentu, aż szkolenie psa nie przyniesie stałych efektów w postaci przywiązania się do wydzielonej przestrzeni.
Wdrożenie trzeciej metody tresury psa powinno być jednocześnie poparte stałą kontrolą i ganieniem (słownym) wszelkich prób kopania w miejscach innych niż to wybrane. W ten sposób pupil nabierze świadomości, kiedy postępuje wbrew obowiązującym zasadom. W ramach szkolenie psa warto zaopatrzyć się także w zabawki, które pozwolą mu zaspokoić naturalne instynkty. Mowa tu m.in. o gryzakach, piłkach zapachowych czy pluszowych zwierzątkach.
Zachęcam do zapoznania się z kolejnym artykułem, w którym wezmę pod lupę szkolenie psa nawykłego do żebrania o pokarm. Wszystkich zainteresowanych poddaniem swoich podopiecznych profesjonalnej tresurze zapraszam z kolei do mojego Ośrodka Szkolenia i Tresury Psów APORT w Białymstoku!