

Załatwianie się w domu nie jest wyłącznie domeną szczeniąt, ale także psów dojrzałych. Dotyczy to zwłaszcza zwierząt uprzednio bezpańskich lub przygarniętych ze schroniska. Szkolenie psa nienawykłego do załatwiania swoich potrzeb w określonych miejscach bywa żmudne i pracochłonne, ale przy odpowiednim zaangażowaniu, prawie zawsze przynosi rezultaty.
Szkolenie psa załatwiającego się w domu – etap pierwszy
Aby rozpocząć szkolenie psa, który jeszcze nie rozumie, że nieczystości to niechciany element wystroju wnętrza, trzeba się przygotować na dłuższą batalię. Częstokroć będzie się ona wiązała z koniecznością chwilowego rozbratu z obowiązkami zawodowymi oraz regularnymi porami snu. Cóż bowiem z tego, że będziemy kontrolować psa przez kilka godzin w ciągu doby, skoro gdy tylko znikniemy mu z oczu, uda się w z góry upatrzony kąt i dokona dzieła zniszczenia na gumolicie, kafelkach czy panelach?
Dysponując już wolnym czasem, należy w pierwszej kolejności usunąć wszelkie ślady (w tym zapachowe) po nieczystościach. W trakcie prac najlepiej odseparować psa od miejsc szczególnego ryzyka, by nie wbiły mu się one dodatkowo w pamięć. Kiedy znowu zdarzy mu się załatwić w salonie czy przedpokoju, niezbędne jest powtórzenie w/w czynności, a następnie przykrycie znaczonych punktów folią lub gazetą. W ten sposób nie tylko ograniczymy szkody, ale ułatwimy sobie także etap drugi szkolenia psa.
Szkolenie psa załatwiającego się w domu – etap drugi
Ułożenie warstw ochronnych na podłodze służy ograniczeniu ilości miejsc wymagających monitorowania, ponieważ to w ich kierunku uda się najprawdopodobniej czworonóg za potrzebą. Drugą fazę szkolenia psa rozpocznie więc obserwacja jego poczynań, która powinna skutkować:
- natychmiastowym wyjściem na spacer w momencie jakichkolwiek przejawów niepokoju związanych z poszukiwaniem miejsca do załatwienia się,
- czekaniem do skutku, aż pies zdecyduje się wreszcie przystąpić do działania (krzyki i popędzanie mogą co najwyżej wydłużyć cały tresury psa),
- nagradzaniem każdej udanej próby oddania moczu bądź kału przysmakiem innym od standardowego,
- popieraniem przekazania nagrody wcześniej ustaloną słowną pochwałą, która będzie stosowana aż do zakończenia tresury psa.
Aby dodatkowo zmniejszyć ryzyko załatwiania się pupila w domu, można wyprowadzać go profilaktycznie po każdym posiłku, drzemce i zabawie. Ułatwieniu tresury psów służą także dłuższe spacery tuż przed snem. Jeśli zwierzakowi zdarzy się jednak wypróżnić w domowych pieleszach, powinien zostać napomniany słowami określonej nagany (np. nieładnie, fuj etc.), a następnie odseparowany od zabrudzonego miejsca na czas sprzątania. Naturalnie za niesubordynację nie przysługują tutaj żadne przysmaki.
Na efekty konsekwentnego szkolenia psa w dziedzinie higieny nie trzeba zwykle zbyt długo czekać. Co bardziej skore do współpracy zwierzęta już po tygodniu zmagań zanieczyszczają posadzki swoich właścicieli jedynie okazjonalnie, a po miesiącu nie czynią tego wcale. Oczywiście znajdą się też takie czworonogi, których nawet półroczna tresura nie odwiedzie od zgubnych przyzwyczajeń. To właśnie one trafiają najczęściej pod opiekę specjalistów, aby przejść cykl szkoleń dla psów mniej subordynowanych. W trakcie mojej długoletniej pracy w Ośrodku Szkolenia i Tresury Psów APORT w Białymstoku miałem nie raz styczność z podobnymi przypadkami, stąd pragnę uspokoić wszystkich zaniepokojonych właścicieli: zawsze jest na nie rada.
Zachęcam do ponownych odwiedzin na moim blogu – już wkrótce opiszę, jaką strategię należy obrać przy szkoleniu psów mających tendencję do podgryzania przedmiotów (i nie tylko).